Słyszeliście kiedyś o naprawdę „kosmicznym” jackpotcie, który faktycznie komuś wpadł? Ja pamiętam historię oglądaną na streamie – gość grał długo na niewielkich stawkach i nagle licznik oszalał. Do dziś zastanawiam się, jak sam bym się zachował, gdyby coś takiego przytrafiło się mnie. Pewnie pierwszą reakcją byłoby zamknąć laptopa i pójść na spacer, żeby w ogóle uwierzyć w to, co się wydarzyło. Z jednej strony to marzenie każdego gracza, z drugiej wiem, że nie można tego traktować jako planu czy strategii. Z ciekawości czasem przeglądam dział jackpotów, np. na https://spinangakasynos.pl, i wybieram coś na kilkanaście minut – bardziej dla zabawy i tej atmosfery oczekiwania niż dla realnych nadziei. A Wy mieliście okazję trafić albo chociaż być świadkami takiego jackpotu?
Fritz Fuhrmann